Uświadomiłam sobie, że właśnie mija 30 lat od pierwszego rzutu RZS, którego doświadczyłam po urodzeniu mojego syna, Piotra.

Potworny ból stawów barkowych, zupełna niezdolność do ruchu, zaskoczenie i bezradność.

Mama chorowała na rzs od lat, ale mnie nigdy wcześniej organizm nie ostrzegał: byłam bardzo aktywna, przebojowa, żywiołowa i wydawało mi się, że bardzo zdrowa.

Wydawało się…ponieważ po bliższym przyjrzeniu się sprawie nie było to takie oczywiste. I teraz trochę ogólnych informacji:

Dotychczas naukowcy rozpoznali około 80 chorób z autoagresji, ich lista wciąż się rozszerza. Wspólną cechą jest to, że pojawiają się nagle, zazwyczaj jeszcze przed 30. rokiem życia.

Nie wiadomo, dlaczego wielokrotnie częściej atakują młode kobiety, dokładnie tak, jak to było ze mną i wieloma moimi pierwszymi pacjentkami.Większość schorzeń z tej grupy jest nieuleczalna lub bardzo trudna do leczenia. Wśród naukowców nie ma pełnej zgodności, które z chorób należy bezwzględnie zaliczać do grona autoimmunologicznych. Przyjęto jednak, że są to schorzenia, u podstaw których leży nadmierna aktywność układu odpornościowego. Zalicza się do nich np. choroby reumatyczne, choroby skóry(łuszczyca, bielactwo) i wiele innych. Gdy układ immunologiczny zaatakuje szpik kostny, grasicę, śledzionę czy węzły chłonne, mogą się rozwinąć choroby nowotworowe, w tym grasiczak, ziarnica złośliwa czy przewlekła białaczka limfatyczna. Bardzo dużo młodych kobiet doświadcza także autoimmunologicznych chorób tarczycy- Hashimoto i Gravesa-Basedowa.

Teraz wrócę do mojej historii: kiedy lekarz orzekł, że to rzs i czeka mnie leczenie sterydami, przestraszyłam się, mając przekonanie do naturalnych metod i świadomość wielu działań ubocznych sterydoterapii.

Gdy choroba trochę „odpuściła”, zaczęłam intensywnie analizować jej przyczyny, aby się z nią „zaprzyjaźnić”, gdyż widziałam w tym (intuicyjnie wtedy) jedyny sposób na poradzenie sobie z tym problemem na długi czas, który był przede mną.

Wtedy właśnie okazało się, że w mojej chorobie duży udział miała błędna dieta, a przede wszystkim – krowie mleko i pszenica: produkty podstawowe, a w moim przypadku – zabójcze!

To był pierwszy filar: zmienić dietę, aby dać szansę organizmowi na naprawę i wzmocnienie.

Cdn.

Teresa Tomaszewska