Rozpoczął się okres Wielkiego Postu. To czas wielkich przeżyć duchowych, ale także postu w sensie cielesnym: ograniczenie  ilości spożywanych potraw, a także ich prostota i skromność.

Post, jest także jednym z filarów systemu medycznego św.Hildegardy z Bingen, zarówno dla duszy, jak i ciała, ponieważ te elementy są nierozdzielne.

Właściwie przeprowadzony post hildegardowski uwalnia organizm od trucizn i złogów, uaktywnia, mobilizuje i regeneruje go, jednocześnie oczyszczając i uwalniając od niepotrzebnych obciążeń duszę.

W czasie postu codzienna przemiana materii staje się oszczędniejsza, a to sprzyja regeneracji organizmu. A kiedy odciążone jest ciało, odpoczywa również dusza – myśli, uczucia, emocje stają się klarowniejsze.

Post jest metodą całkowicie naturalną, określany jest mianem „operacji bez noża”.

W medycynie św. Hildegardy post jest środkiem pokuty, a nie celem samym w sobie. Sensem postu jest duchowe nawrócenie człowieka, przekształcenie blokujących go słabości w odpowiadające im, uzdrawiające siły duchowe.

Wracając jednak do cielesnej strony postu, chciałabym dziś zaproponować Państwu sposób na posiłek bardzo prosty, ascetyczny i znany od pradawnych czasów.

W świętokrzyskiej Oazie Zdrowia upiekłam dziś  podpłomyki: orkiszowa mąka, woda, trochę oliwy, soli, po szczypcie bertramu, galgantu, trochę macierzanki i rozmarynu.

Zagniotłam szybkie ciasto z gorącą wodą, a gdy trochę odpoczęło – zrobiłam małe placuszki, chociaż można zrobić także całkiem duże placki.

Pieczone na rozgrzanej, suchej patelni, albo na żeliwnej blasze komina, jak kiedyś w dawnych czasach dzieciństwa, nostalgicznie pachniały w całym domu!Pyszne, niezwykłe, a ja uwielbiam trochę przypalone;)

Można je zajadać same, ale także skropione dodatkiem ziołowej oliwy, w wersji starodawnej.
Lub bardziej współcześnie: z jogurtowym lub twarożkowym dipem, zawsze smakują znakomicie.
Dodatki można zresztą komponować według własnych pomysłów.
Moje przyprawy zdefiniowały je jako bardziej pikantne, ale gdyby zamiast rozmarynu dodać gałkę, czy cynamon, pewnie byłyby pyszne, w towarzystwie pigwy czy wiśniowej domowej konfitury.
Wszystko postnie i smacznie:)
Do picia  – napar z kopru włoskiego, aby było naprawdę  lekko i pogodnie.
Bo św. Hildegarda zawsze proponuje pokarmy, które przynoszą pogodę ducha.
Także w czasie wielkopostnych zamyśleń.
Życzę Państwu dobrego Wielkiego Postu !
Teresa Tomaszewska