Dziś trochę o jesiennym przetwarzaniu w Oazie Zdrowia pod Świętym Krzyżem.

Na świętokrzyskich polach i w lasach pełno Bożych darów, więc dni mamy pracowite.

Robimy soki z cudownych antocyjanowych skarbów: aronii, czarnego bzu.

Oba te owoce znakomicie odtruwają organizm z metali ciężkich i innych toksyn, wzmacniają naczynia krwionośne, wspierają siły obronne organizmu przed zimą.

Jesienne maliny zamykamy w słoikach z pysznym syropem, który wspomoże odporność, gdy przemarzniemy lub osłabi nas stres. Do malin dodajemy szczyptę galgantu św.Hildegardy i….żegnajcie infekcje:)

Szczególnie bogaty jest w tym roku głóg: owoców jest dużo, są bardzo dorodne i zachęcają do zrywania. Jest to pracochłonne, ale warte zabiegów, ponieważ głóg jest niezastąpiony w sprawach „sercowych”: wzmacnia mięsień sercowy, chroni w nadciśnieniu, wspiera krążenie.

Powstał z niego prawdziwy eliksir nasercowy, a  w duecie z aronią – istne arcydzieło kardioprotekcyjne:)

Tej jesieni nasz arsenał wzbogacił się o cykatę(nie mylić z cykutą, bo może skończyć się tragicznie). A cykata to staropolski produkt z jarzębiny. Nasi energetycy wycięli dużo młodego jarząba(bo tak nazywa się to drzewo) tuż za płotem, więc łatwo można było zdobyć świeżutkie czerwone korale.

To zmotywowało nas do tej próby. Owoce gotuje się w syropie, króciutko, ale przez  kilka dni. Po tym czasie stają się one szkliste i dawniej były często stosowane do dekoracji ciast i tortów. Sama natura! Może kolor mógłby być bardziej czerwony, ale to przecież debiut…

Kochani! Zbierajcie jesienne owoce i przetwarzajcie je odważnie, aby mieć naturalne wsparcie na trudne zimowe miesiące.

Trzymajcie się zdrowo i zajrzyjmy do naszej owocowej przetwórni:

glog 204glog20220200924_104233aron i mal  cykata 201 cykata 20