Świat na Ciebie czeka, Panie
Jak na sen zmęczony dzień
Tak, jak miłość na spotkanie…
Jutro rozpocznie się Adwent (Adventus znaczy „przyjście”), ten niezwykły okres w naszej rodzinie – pełen tradycji, piękna, wiary, nadziei i skupienia.
Już dziś przygotowany jest adwentowy wieniec, z czterema świecami, z których każdą zapala się w kolejną adwentową niedzielę .
Pierwsza – symbolizuje wybaczenie okazane przez Boga Adamowi i Ewie, druga jest symbolem wiary patriarchów w dar Ziemi Obiecanej, trzecia oznacza radość Dawida, a czwarta to symbol proroctw o królestwie sprawiedliwości i pokoju.
Wykonuję go co roku z wielu gatunków iglastych krzewów i drzew z naszego ogrodu: cyprysów, jodły, świerka, cisu, żywotnika. Wszystkie roztaczają piękne zapachy, a swą zielenią cieszą oko…
W adwencie każdy czyni dobre postanowienia i stara się je wypełnić – w darze dla Bożego Dzieciątka, a okaże się, że dla siebie…
Do najstarszych i najpiękniejszych polskich tradycji adwentowych należą znane w Polsce od XIII wieku roraty – odprawiana przed świtem msza wotywna.
Współcześnie, zwłaszcza w miastach, roraty są odprawiane wieczorem, ale u nas, a jakże….po starodawnemu.
Wstaje się o świcie, droga zawiana, czasem trzeba z łopatą przedzierać się przez zaspy, aby (mechaniczne) konie dotarły do kościoła.
Lampion rozświetla drogę, śnieg skrzypi i choć na początku dzieciaki marudzą, po latach to właśnie roraty wspominają jako najbardziej ekscytujące adwentowe przeżycie .
Okres ten to jeszcze wiele innych niezwykłych rytuałów…
Ale o tym – następnym razem.