Nasz ogród powoli budzi się do życia.
Chociaż wokół już wiosna, świętokrzyski ostry mikroklimat sprawia, że możemy później i dłużej cieszyć się wiosennymi kwiatami, ziołami, zieleninami.
Szczególną radość budzą cenne zioła polecane przez św.Hildegardę z Bingen, a szczególnie fiołek wonny, który rozrasta się po całym siedlisku.
Wyparł (dzięki mojemu konsekwentnemu wsparciu) dziki i bardzo ekspansywny fiołek biały: piękny, ale niepożyteczny i osłabiający inne rośliny na rabatach.
Ale wracając do fiołka wonnego – to piękne, oszałamiająco pachnące(chociaż po łacinie odorata) fioletowe kwiaty, z pomarańczowym środkiem, który tak pięknie malowało się w dzieciństwie.
Kwiaty warto zbierać w pogodny dzień, przed południem, kiedy obeschnie rosa.
Można zrobić z nich hildegardowy krem; wtedy miażdży się je i łączy z tłuszczem.
Krem jest znanym środkiem leczniczym, stosowanym w mastopatii i zmianach w piersiach, a także w trądziku.
Kwiaty można także suszyć, pić z nich napary lub dodawać do herbatek.
Drugi cenny skarb to miodunka plamista. Miodunka, bo jest niezwykłą, jedną z pierwszych po zimie rośliną miododajną, a plamista, gdyż jej okazałe liście są pokryte srebrnymi plamami.
Po polsku nazywana płucnikiem, gdyż od wieków była stosowana jako bardzo skuteczny środek w chorobach układu oddechowego.
Do działanie potwierdziła także w swoich pismach św.Hildegarda z Bingen!
Symptomatyczne jest to, że miodunka plamista to jedno z niewielu ziół, które genialna Mniszka zalecała stosować w sposób najprostszy, czyli jako napar z suszonego ziela.
Jako osoba zmagająca się z astmą i nawracającym kaszlem, mogę osobiście potwierdzić cenne działanie miodunki.
Dlatego zachęcam Państwa do poszukiwania, zbierania, suszenia.
Trzeba się spieszyć, gdyż tu natura jest nieubłagana: gdy stracimy właściwy moment, musimy czekać…cały rok!
Życzę Państwu dobrych zbiorów i dużo zdrowia
Teresa Tomaszewska