W czasach, gdy liczne hotele, ośrodki wypoczynkowe zachęcają promocjami, pakietami i innymi atrakcjami, mogłoby się wydawać, że poczciwa, mała agroturystyka wiejska nie znajdzie dla siebie miejsca. Nic bardziej mylnego…
Po latach zachwytu super wyposażeniem, fitness-spa za każdym rogiem, powoli pojawia się przesyt i …nuda.
Bo zapracowani i zestresowani na co dzień turyści zaczynają poszukiwać innych wartości, aby prawdziwie odpocząć, zregenerować się i wrócić do trudnej codzienności.
Czego szukają? Tego można dowiedzieć się od nich samych, gdy tylko znajdzie się czas na zwykłą rozmowę. No właśnie…rozmowę.
Z niej właśnie wynika, że goście turystyki na wsi często nie widzą właściciela obiektu, a tym bardziej jego rodziny, zaangażowanej w ich obsługę. A to naprawdę coś wielkiego.
Zawsze kiedy podróżowałam dużo po Austrii czy Szwajcarii, wręcz wzruszały mnie rodzinne małe pensjonaty, gdzie rodzice, dzieci i seniorzy z tej samej rodziny uwijali się przy recepcji, obsłudze stołów i pokoi oraz serdecznie, osobiście żegnali swoich Gości. Te właśnie miejsca zostają w sercu najdłużej…
W Oazie Zdrowia rozmowy mają duże miejsce i znaczenie. Nie tylko o regionie, ale też o zwykłych ludzkich sprawach i (oczywiście) zdrowiu.
Ja muszę tu uważać, bo jestem gadułą, ale pracuję nad tym wytrwale:)
Jako obiekt tzw. turystyki prozdrowotnej dajemy naszym Gościom możliwość skorzystania z porad zielarsko-dietetycznych oraz wypróbowania na miejscu wielu zalecanych dla zdrowia receptur.
U nas „jedzenie może być lekarstwem” i to właśnie domowa kuchnia, dania przygotowane osobiście przeze mnie (i tak serwowane) to bardzo ważna, wg naszych Gości, wartość dodana.
My, Gospodarze Oazy Zdrowia dzielimy się sobą, talentami, doświadczeniami. A są one różnorakie: muzyczne, nalewkarskie, kulinarne, rękodzielnicze.
Nasi Goście odkrywają często także swoje, czasem dawno zapomniane, czy uśpione talenty.
Bo jeśli np. pani Agata (znany chirurg)po 20 latach bierze gitarę do ręki i zaczyna grać przy ognisku, budząc ekstremalny podziw własnych dzieci, które słyszą ją po raz pierwszy, to…warto żyć! A ona nie może powstrzymać łez wzruszenia.
Są na tym świecie rzeczy , których nie można kupić.
Bo nasi Turyści kupują tylko nocleg i posiłki.
A to, co najcenniejsze – otrzymują gratis:)