Kalina, malina w lesie rozkwitała…mówi stara polska ludowa piosenka.

Dalej o rozmarzonej dziewczynie, która pragnie miłości.

Bo kalina koralowa to rzeczywiście wielka przyjaciółka dziewcząt i kobiet.

Naturalna medycyna poleca korę kaliny jako jeden z najważniejszych składników  mieszanki ziołowej, stosowanej wspomagająco przy torbielach jajników. U młodych kobiet torbiele zagrażają płodności, w menopauzie znów wzrasta ryzyko rozwoju choroby.

Dziś kora jest bardzo trudna do kupienia, a jej pozyskiwanie musi odbywać się w sposób nie niszczący rośliny macierzystej.

Ja zakochałam się pewnej jesieni w kalinie prezentującej swe przepiękne owoce na bardzo zapuszczonej działce. Miłość okazała się silniejsza od rozsądku i na owej działce powstało nasze siedlisko. Kalina rośnie teraz w kilku miejscach, a oto jej majowa kwiatowa szata, tuż po deszczu..

Prawda, że cudna? I te pochowane kropelki…

Następnym razem – o przetworach z kaliny – bo jest nie tylko piękna, ale bardzo pożyteczna….